sobota, 18 stycznia 2014

Spóźnione przywitanie... i kulki musujące

 [post Pat, opublikowany przez ghUlka ze względu na Patiowe problemy z komputerem]

Witajcie, jestem Patty. Jakoś wcześniej nie udało mi się zebrać w sobie i napisać o sobie i swoich pomysłach... cierpię na chroniczny brak czasu:-) i tymczasowego lenia... Jednakże po kilku prośbach ze strony Uli pt. "no weźże się dziewczyno i coś w końcu napisz" zebrałam siły.. i oto jestem:-) :-)
Na początku chciałabym się podzielić z wami moim pierwszym pomysłem na prezent - były to kulki musujące, takie do kąpieli. Znalazłam na jednym blogu opis prosty i nie wymagający dużej inwencji twórczej - dzięki Bogu za opisy dla idiotów:-) - i pomyślałam, że skoro to jest takie proste to czemu nie.. Ula się ucieszy, a ja sprawdzę, czy to rzeczywiście takie łatwe. Zgodnie z opisem kupiłam sodę oczyszczoną i kwasek cytrynowy. Dodałam łyżeczkę balsamu - dobrze, żeby nie był jakiś mocno zapachowy, bo zapachy mogą się gryźć z olejkami zapachowymi. Do tego kilka kropel olejku zapachowego.. wymieszałam.... i...
...ponieważ mój brat czuwał nad moim pomysłem i przyglądał się z zaciekawieniem, co jego szalona młodsza siostra porabia... otóż moi drodzy.. odwracam się na chwilę, żeby pochwalić się bratu, że wszystko poszło zgodnie z planem i że to działa... po czym odwracam się do mojej stworzonej masy..
...i krzyczę z panika w glosie: Wojtek, to mi ucieka z pojemnika!!! Dlaczego to rośnie tak szybko i nagle??!!1
Okazało się, że dodałam za dużo balsamu. Próba naprawienia błędu nic nie dała - kulki zaczęły żyć swoim życiem niestety.. Na szczęście posiadam brata, który lubi chemię i eksperymenty:-) Coś tam pomieszał i powstały pierwsze kulki, które zapakowałam z dumą i na Mikołajki wręczyłam Ulciakowi :-). O wrażenia zapytajcie jej.. ale skoro żyje i chodzi, to kulki wyszły na 4+ :-)

1That's what she said - przyp. ghUlek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powiedz mi, co o tym myślisz! || Tell me what you think about it!