piątek, 13 września 2013

Wracamy po przerwie - Operacja Memoriał Wagnera || Back after the hiatus - Cryptonim: Wagner Memorial

{English version after the jump or here]
Witamy po przerwie!
Miałam pisać w miarę regularnie, ale... wakacje. Dla mnie wakacje oznaczają mieszankę włóczęgi po wspaniałych miejscach i RPG, więc siłą rzeczy niewiele było czasu na blogi. Ale mamy już wrzesień, a za oknem plucha, więc wróciłam niczym Terminator^^
Pat pisała już wcześniej, że planowałyśmy projekt związany z siatkówką. Konkretnie chodziło o Memoriał Wagnera, turniej, który odbył się w zeszłym tygodniu w Płocku. Jarałyśmy się . na niego jak małpy dynamitem przez całe wakacje... po czym nie pojechałyśmy. Ale projekt powstał i jest co pokazać. Tak więc, patrzajta: Kotworkowe koszulki kibica!
Od lewej: przód i tył.
Koszulki były dwie: dla mnie i Pat, mniej więcej identyczne. Design powstawał ładne parę godzin, zrobiłam tonę szkiców, a każdy konsultowałam z Pat. Zależało mi bardzo na skrzydłach na ramionach, które miały być nawiązaniem do czerwonych boków koszulek reprezentacji. Logo wymyśliłam sama, i jestem z niego trochę dumna.  Samo wykonanie było proste, chociaż pracochłonne:
1)zrobiłam szablony
2)odrysowałam je we właściwych miejscach koszulek za pomocą długopisu (bo spieralny)

3) wypełniłam kolorem
4) dodałam kontury
5) zostawiłam do wyschnięcia
6) przeprasowałam koszulki z obu stron przez papier do pieczenia, żeby utrwalić farbę.
Niestety, z powodów losowych (czytaj: i ja i Pat mamy pecha do mnłiej-niż-uczciwych-z-zacięciem-na-skurwysyna ludzi) nie pojechałyśmy na Memoriał. Ale Pat ma swoją koszulkę, a w mojej wydelegowałam koleżankę, której sprzedałam bilet, więc minimum projektowe wykonane:)
Mam nadzieję, że te koszulki będą trzymać się lepiej, niż poprzednia... Niestety, 'Luna burns' nie przeżyło nawet jednego prania. Pewnie nie była doprasowana.Teraz mam nadzieję tego uniknąć, ale się zobaczy. Tak czy inaczej, fajnie było coś znowu zrobić i dostać parę pochwał. Ego połechtane, można ruszać dalej:)




We're back after the hiatus!
I really wanted to update this blog on a regular basis, but then... holidays happpened. For me, holidays are all about wandering around great places and RPG, which didn't leave much time for blogging. But it's September now, and it's raining outside, so I'm back. Like the Terminator^^
Pat wrote earlier that we were planning to make something volleyball-related. The deal was, we were planning to go to Wagner Memorial, a volleyball tournament in Płock. For the whole duration of the holidays we were as excited as, say, a monkey playing with TNT... and then it turned out that we couldn't go. It didn't stop us from creating what we wanted, so now at least I have something to show you. Behold: Kotworki's own Volleyball Fan t-shirts!

Left to right: front and back.
 There were two t-shirts, one for each of us, roughly identical. We spent a couple of hours on design alone - I drew a tone of sketches, consulting each of them with Pat. I really wanted to have some wings on the shoulders; they were meant to be reminiscent of the Polish players' t-shirts, which have red stripes on the sides. I'm also just a little bit proud of the logo I made:)
Then it was time to actually make the t-shirts, and it was the easy part, though it took a lot of work:
1) I made the stencils
2) I transferred them to their respective places on the t-shirts, using a ballpen (because it can be washed off)

3) I filled them with colour
4) I added the lines
5) I left it to dry
6) I washed both sides of the t-hirts through baking paper to cure the paint

Unfortunately, for various reasons (read: both me and Pat are really unlucky when it comes to meeting less-than-honest-leaning-towards-scumbag people) we didn't make it to the Memorial. But Pat has got her t-shirt, and mine was shipped off, along with one of the tickets, to one of my friends, who wore it to the Memorial, so I'd say we kinda got the job done:)
I only hope that these t-shirts will be more durable than the previous version. Yeah, 'Luna burns the world' is no more, after just one wash no less! Maybe it hasn't been correctly ironed, who knows.
Well, all in all, it was nice to make something again and get a couple of pats on the back. My ego has been tickled, I can continue my journey:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powiedz mi, co o tym myślisz! || Tell me what you think about it!