Zgodnie już z naszą tradycją, na dzień Dziecka postanowiłyśmy sobie podarować z Ulą ręcznie robione prezenty. W tym roku temat był dowolny, więc trudniej było mi się zdecydować na cokolwiek. Ale po przemyśleniu, zastanowieniu zdecydowałam się na świecący panel. Opis na zrobienie go znalazłam przypadkiem na blogu u p. Ilony ->
http://handmadekursytutoriale.blogspot.ie/2013/11/jak-zrobic-swiecace-panele.html. Niestety nie posiadałam obrazka bądź ramki ze starego obrazu, by tak jak w opisie na blogu stworzyć panel. Długo zastanawiałam się nad zamiennikiem, poszukując inspiracji w sklepach "wszystko po 4 zł" i w lumpeksach. W końcu kiedy już miałam się poddać i zrezygnować na rzecz innego pomysłu wpadły mi do ręki styropianowe kawałki, które po lekkiej obróbce i przycięciu okazały się być idealne. Z mieszanymi uczuciami zaczęłam tworzenie i oto co mi wyszło :
Po konsultacji jaki szablon mam wybrać kot czy motyl na kartce narysowałam wzór i voila! gotowe :)
A tak wygląda już zrobiony cały panel :
Wyszedł mi całkie ładnie i Uli też bardzo się spodobał, więc mogę być z siebie dumna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Powiedz mi, co o tym myślisz! || Tell me what you think about it!